Popularne posty z tego bloga
Grudniowe pragnienia
Grudzień jest dla mnie momentem w roku, przypominającym by zwolnić i wyciszyć się. To również czas chłodu, zamglonych krajobrazów i hibernacji. Natura pokazuje minimalistyczną paletę kolorów. To miesiąc, w którym jakoś bardziej rozumiem, że mniej znaczy więcej. Chcę mniej rzeczy, bo one mnie przytłaczają. Unikam pośpiechu, bo ten odbiera mi oddech i hałasu, rozpraszającego spokój. Moja własna wolność kryje się w mniejszych pragnieniach. W byciu wdzięczną za to, co już mam: ciepło domu, bliskość rodziny, cenne chwile wytchnienia. W napastliwej iluminacji krzykliwych reklam, w zwariowanym pędzie do spełniania konsumpcyjnych ról, oczekiwań i mód wszelkiego rodzaju, to wdzięczność daje mi radość, prostota uwalnia, a długość i głębia oddechu pozwala poczuć pełnię. Mniej znaczy wolność, kreatywność, autentyczność. I więcej szczęścia ♥
Joga życia
Żywioł wewnętrznego ognia. Płonący bezwarunkowo. Czasem może przygasnąć i wtedy trzeba podać rękę innym. I tylko dzięki temu rozpalisz go na nowo. Sprawia, że sposób, w jaki wypowiadasz moje imię, daje mi bezpieczneństwo i otuchę. Napędza wszystko. Jest schowany głęboko i próżno go szukać na zewnątrz. Doświadczysz go tylko wtedy gdy napradwę przerobisz swoją lekcję życia... ♥
Fajnie Wam!!!
OdpowiedzUsuńPogoda nam sprzyjała ale po przyjeździe do domu burza za burzą szalała, nie było prądu a świat za oknem był taki jaskrawy i naelekrtyzowany...
UsuńCzy ja was wczora w rozdzielu oby nie widzialam?
OdpowiedzUsuńraczej nie, my w okolicach Owczar grasowaliśmy :)
UsuńSuper!Naprawde rewelacja.Tutaj niestety nie ma mozliwosci jezdzenia miedzy betonowa ulicą z brakiem chodnika w gąszczu aut.No ale moze kiedys i u nas zawita "cywilizacja":):)
OdpowiedzUsuń