Popularne posty z tego bloga
Wesołego świętowania
Sto mil ciszy...
Tego szukam w górach. Zachwytu, człowieczeństwa, odosobnienia. Bliskości pokrewnej duszy. Ciszy ale też głębi pozornie nieistotnych rozmów. (Bo wtedy mówi się tylko to, co trzeba). Piękna nieuchwytnego i ulotnego jak dym z ogniska, blask gwiazd, płynące po niebie obłoki, spadające liście, szum lasu... Gór nie da się posiąść zachłannie, w pośpiechu, na siłę, byle więcej, byle mocniej, byle szybciej... Dlatego wyruszam w te niepopularne miejsca. Ciche, piękne, pustelnicze... Atrakcyjne, dla tych, którzy wiedzą... I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Piękna laleczka i pięknie ubrana.
OdpowiedzUsuńMogła by mieć korale z jarzębiny...
Dzięki, a z koralami to świetny pomysł :)
Usuńfajna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńdzięki, staraliśmy się z Ruda żeby maksymalnie"chatkowy" efekt osiągnąć :)
OdpowiedzUsuń